MOJE IMIĘ I NAZWISKO to Ewa Gadzińska. Od września 1989 roku byłam pielęgniarka w szpitalu św. Łukasza w Bolesławiec, a w 2018 roku została wyznaczona główna pielęgniarka w Centrum Zapobiegania Udarom i Leczenia Udarów w Bolesławiec. pielęgniarka
Chciałam zostać pielęgniarka tak długo, jak pamiętam. Przed przeniesieniem do Bolesławiec nasza rodzina mieszkała w małej wiosce w Dolnośląskiej, gdzie nie było ośrodka zdrowia.
Jako dziecko często byłem chory i jedynym skutecznym leczenie były wstrzyknięcia domięśniowe. Moja mama zabierze mnie na rower kilka kilometrów do najbliższego ośrodka zdrowia w celu wykonania zastrzyku. Często padało i wiedziałam, ile wysiłku kosztowała moja matka.
Z tego powodu zdecydowałam się zostać pielęgniarka; myślałem, że nauka wykonywania zastrzyków rozwiąże wszystkie problemy zdrowotne mojej rodziny i nie musiałyby do tej pory podróżować.
Podjęłam pierwsze kroki w pielęgniarstwo, gdy pielęgniarka w ośrodku zdrowia dostarczyła mi szklaną strzykawkę i starą igłę, aby była bardzo odważna. Od tego momentu zaczęłam przygodę. Niedługo wszystkie moje misiaki kapały z wodą. Pamiętam, jak moja mama wychodziła na zewnątrz, aby wyschnąć na słońcu i sprawdziłabym, czy "pacjent" był gotowy.
Po uczestnictwie w medycznej szkole średniej kontynuowałem/-am studia podczas pracy na oddziale chirurgii, chirurgii ortopedycznej i pediatrycznej oraz na oddziale onkologicznym. Najpierw ukończyłam studia na Uniwersytecie Medycznym w Legnicy, a następnie na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie, uzyskując kwalifikacje w zakresie anestezjologii i intensywnej opieki medycznej. Nauczyłam się dalej i wciąż podnoszę swoje kwalifikacje.

Nowe wyzwania i ciężka praca
Oddział oddział lecznia udarów w naszym szpitalu został otwarty w kwietniu 2022 r. Od dawna czekaliśmy na utworzenie takiego oddziału. Wiedzieliśmy, że będzie to dużo pracy i że będzie to wymagało coraz większego zaangażowania i odpowiedzialności, ale byliśmy na to gotowi.
Na oddział lecznia udarów codziennie pojawiają się nowe wyzwania i ciężka praca. Większość pacjentów jest przykuta do łóżka i wymaga kompleksowej opieki pielęgniarstwo obejmującej mycie, karmienie, zmianę pozycji i bardzo często transport pacjent do badań diagnostycznych, często przez łóżko, co wymaga dużej siły fizycznej od personelu.
Najczęściej w transport pacjentów biorą udział opiekunowie medyczni [personel pomocniczy]. Są one częścią dłoni pielęgniarstwo. Są to wszyscy pacjent i rozumieją, ponieważ pacjenci neurologiczni wymagają większej opieki, większej kontroli. Taki pacjent jest czasami zmęczony swoją chorobą i stanem zdrowia i nie zawsze współpracuje z personelem.
Wymaga to szczególnych cech osobowości, zwłaszcza samokontroli, sztywności i, w pewnym stopniu, odporności na ludzkie cierpienie.
Piękny widok uśmiechniętej osoby
Od czasu ustanowienia oddział lecznia udarów mamy szereg nowych obowiązków, w tym udział w dożylnym leczenie trombolitycznym ostry udar niedokrwienny mózgu. Stale jesteśmy gotowi – codziennie, co minutę, co drugi, aby jak tylko dowiemy się, że pacjent z podejrzeniem udar mózgu jest w drodze, możemy jak najszybciej skontaktować się z pracownią tomografii.
Posiadamy worek udar, który zawiera wszystkie niezbędne leki i sprzęt, oraz drugi worek z dodatkowym sprzętem, który, wbrew wyglądowi, jest bardzo ciężki. Po otrzymaniu sygnału udar czasami występuje niewielka część zjazdów: w jaki sposób będzie szybciej, za pomocą windy lub przy pomocy przystanku?
Następnie pielęgniarka nie zauważy nawet, czy nie jest prawidłowo ubrana na warunki pogodowe. Czasami biega w deszczu lub w lekkich butach, aż do kostek na śniegu, worek uderzający wokół kostek, tak ciężki, że może go ledwie nosić, ponieważ każda minuta jest ważna. Wie też, że jej nagroda będzie najpiękniejszym widzeniem osoby uśmiechniętej do nas z naszej strony.
Sposób, w jaki serce
Oczywiście z różnych powodów zdarza się, że pacjent nie idzie do szpitala na czas, a udar ma duży wpływ na jego zdrowie. A tu zaczyna się walka z tym pacjent, jego rodziną i ciężką pracą całego zespołu.
Potrwają długie godziny i dni, a pacjent nie zawsze powraca do zdrowia. Ale nawet w takich momentach, gdy rodzina, po bliższej osobie, podziękuje nam za opiekę, to dlatego, że wie, że do ostatniej chwili, ostatniego oddechu, pacjent miała taką opiekę jakby wstała jutro i wyszła do domu.
Dlatego też wszyscy pielęgniarki i opiekunowie medyczni pracujący w neurologia to unikatowi ludzie, którzy mają ogromne serce, niesamowite warstwy empatii i, mimo chwilowych wątpliwości, nigdy się nie poddawaj. Dlatego uśmiech pacjent, który opuszcza nasz oddział, mówi nam, że jedynym sposobem na to, by druga osoba była droga serca.
Oczywiście ten oddział nie istniałby bez wysiłków dyrektora szpitala, pana Kamila Barczyka i dr Justyny Straszak-Trzeciaka, który codziennie walczył z przeciwnościami, aby stworzyć taki oddział. Smutek, łzy, ale także radość to emocje, które towarzyszą nam każdego dnia i bardzo często dzięki uśmiechowi i wsparciu, zwłaszcza od dr Justyny, przekonujemy się do nich.
Wszyscy przeszliśmy przez bardzo trudne czasy związane z Covid; na każdym z nas pozostał ogromny znak. Jesteśmy nierówni w walce z wirusem i ciągle byliśmy sparaliżowani strachem przed naszym własnym życiem i życiem naszych bliskich. Były to bardzo bolesne doświadczenia, ale dzięki nim jesteśmy silniejsi.
Skrzydełka na ramionach
Za każdym sukcesem znajduje się jedna osoba, ponieważ każdy, kto tu pracuje, jest ważny i potrzebny. Każda osoba pracująca na oddziale jest osobą indywidualną, każda jest wyjątkowa, ale wspólny mianownik jest ogromnym sercem i niesamowitą empatią.
Natalka to smutek – spokojny na zewnątrz, a w środku dwa elementy, woda i ogień. Zawsze możesz polegać na niej; jest trudna, skrupulatna.
Małgosia jest ciepła, uprzejma i spokojna, cokolwiek się dzieje. W krótkim czasie może wymyślić zaskakujące rozwiązania.
Ania jest zawsze uprzejma, obligująca i ciężka. Uspokaja wszystkie napięcia uśmiechem.
Karolinka jest niezwykle obserwująca i może w mgnieniu czasu wykryć wszelkie błędy. Dobro pacjent jest najważniejsze i zawsze walczy o to.
Kornelka, uśmiechnięte słońce oddziału, ma możliwość czerpania przyjemności z najmniejszych rzeczy. pacjent czuje się z nią ciepło.
Natalka kieruje się własnymi przemyśleniami i wyciąga najdokładniejsze wnioski.
Ania ma niezwykłą pomysłowość w połączeniu z starannością. Może znaleźć pierwotne rozwiązanie problemu w mgnieniu oka.
Patryk jest jedynym mężczyzną w naszej grupie, pielęgniarka, która jest uprzejma i uprzejma, z szybką reakcją, gdy życie pacjent jest zagrożone. Jest przykładem, że mężczyzna może również wykonać tę pracę idealnie.
Justynka jest uprzejma, zawsze serdeczna, uprzejma i otwarta na potrzeby innych.
Anna jest niezależna, zdeterminowana i skrupulatna. Zawsze bierze odpowiedzialność za swoje działania.
Wioletta jest opiekuńcza i rozwaga, zawsze otwarta na potrzeby chorego. Nadal jest ciekawa i zainteresowana opieką pielęgniarstwo.
Beatka jest niezwykle pomocna i ciężko pracuje, ze skrzydełkami na ramionach i otwartym sercu. Więcej niż jedna burza odwróciła swoje życie do góry nogami, ale nadal czeka na tęcza.
Lek Elwira jest określany, pewny siebie, radzi sobie ze wszystkimi problemami. Dokładne obserwacje bez wahania lub wątpliwości pozwalają jej osiągnąć zamierzony cel.
Terenia zawsze może polegać na niej; ciężko pracuje i skrupulatnie wykonuje wszystkie czynności. Jej słowa zawsze rozświetlają każdą zakrzywioną wargę.
Marysia jest serdeczna, empatyczna i zrozumiała, motywowana tylko motywami szlachetnymi.
Iwonka jest zdeterminowana, pewna siebie, zawsze osiąga swoje cele.
Monika jest nerwowa, uprzejma, otwarta na potrzeby innych. Nigdy nie zamyka serca na inną osobę.
Agnieszka rzadko pokazuje swoje emocje na zewnątrz, ale zawsze ma ciepłe serce i otwarte dłonie, które pomagają unieść złamane skrzydełka.
Wioletta jest niezwykle uprzejma, dobrze naszyta i skrępowana w stosunku do innych. Świetna osoba i zawsze uśmiechnięta pomimo wielu deszczu, która zwilża serce do ostatniego gwintu.
Halinka ma iskra w oczach i może wywołać uśmiech na twarz, która jest zmęczona chorobą.
Angellika jest niesamowitą osobą, dla której nic nie jest niemożliwe. Zawsze z uśmiechem na twarzy nie zapomina słów, które zapewniają komfort, nigdy nie zamyka serca innej osoby.
Ania jest bardzo percepcyjna, widzi najmniejsze niedociągnięcia i wyciąga z nich wnioski. Umiejętnie dąży do celu, będąc serdecznym i serdecznym.
Angellika jest wrażliwa na złe i szkodliwe działania innych, a także na taktykę i dyskrecję. Nigdy nie zniechęca się do trudności i doskonale wie, że każda walka jest krokiem naprzód.
Odnosimy sukcesy dzięki naszej ciężkiej pracy i wsparciu naszych współpracowników z innych oddziałów, z innych szpitali – wnoszą nowe doświadczenie, inną perspektywę problemów, które cenimy i często wykorzystujemy.
Nie zawsze można oddzielić moje życie prywatne od pracy. Chciałbym tylko wspaniale, wesołe dni, tylko szybko gojący się pacjenci, ale jakbyśmy się zapytali, dlaczego to wszystko robimy, możemy również zapytać: "Które skrzydełko musi lecieć ptaszek? Prawy czy lewy?”